Aktualności
ROPS obradował w Płocku
2017.02.03 14:10 , aktualizacja: 2017.02.24 10:18
Autor: Biuro Prasowe, Wprowadzenie: Dorota Łucja Cichocka
- fot. Karol Krajewski
- fot. Karol Krajewski
- fot. Karol Krajewski
- fot. Karol Krajewski
- fot. Karol Krajewski
Prezes zarządu Ruchu Obrony Polskiej Samorządności marszałek Adam Struzik spotkał się z samorzadowcami z regionu płockiego. Tematem rozmów była marginalizacja roli samorządów, ograniczanie ich kompetencji oraz wprowadzenie dwukadencyjności.
Zagrożenie dla samorządności
Jesteśmy świadkami próby demontażu polskich samorządów. Odbierania kompetencji, wszystkich tych działań, które wiążą się z redystrybucją środków. O tym czy powstanie nowa bieżnia przy szkole gminnej decydować będzie urzędnik w ministerstwie, a nie samorząd. Ideałem obecnej władzy jest pełna centralizacja kraju. Jakakolwiek aktywność oddolna jest zagrożeniem, bo władza nie ma nad nią pełnej kontroli – mówi Adam Struzik i zauważa, że taka wizja państwa jest obca samorządowcom.
W podejmowanych działaniach nie widać troski o obywateli, ale chęć zagarnięcia całej władzy w Polsce. Jak inaczej wytłumaczyć pomysł dwukadencyjności, który ma obowiązywać tylko w samorzadach? Chodzi o pozbycie się konkurencji, z którą nie ma się szansy wygrać w uczciwych wyborach. To czysta demagogia i próba wyeliminowania blisko 70 proc. najlepszych samorządowców w kraju. Najgorsze jednak, że wszystkie te decyzje podejmowane są po cichu, za naszymi plecami, bez konsultacji i rozmów. Rząd nie liczy się ani z samorządami, ani z mieszkańcami. To nie jest już lekceważenie, to zwykła pogarda dla wszystkich, którzy mają inne zdanie, poglądy, wrażliwość. Ta władza nie ma żadnych hamulców. Po zabraniu kompetencji, wyeliminowaniu tych, z którymi PiS nie umie wygrać w uczciwych wyborach, przyszedł czas na grzebanie w okręgach wyborczych. Powiększenie Warszawy o okoliczne gminy jest zwykłym skokiem na stolicę – podsumowuje marszałek Adam Struzik.
Pomysł niezgodny z prawem
Zarówno samorządowcy, jak i eksperci są zgodni, pomysł dwukadencyjności jest pełen wad:
- jest niezgodny z Konstytucją RP,
- łamie podstawową zasadę, że prawo nie działa wstecz,
- uderza w polską samorządność, bo wójtowie, burmistrzowie, prezydenci nie będą mogli kandydować, nawet jeśli cieszą się poparciem i zaufaniem społecznym,
- ogranicza prawo wyborcze obywateli, bo Polacy nie będą mogli głosować na tych kandydatów, na których chcą, a jedynie na tych, którzy de facto zostaną im wskazani,
- spowolni rozwój miast i gmin, ponieważ niedoświadczeni samorządowcy nie będą mieli wiedzy pozwalającej skutecznie zarządzać samorządem,
- dyskryminuje jedną grupę społeczną – samorządy (inną miarę przykładając do posłów czy senatorów).
Samorządowcy przeciwni
Członkowie ROPS sprzeciwiają się takim działaniom i apelują o zaprzestanie demontażu polskich samorządów. ROPS staje także w obronie godności wszystkich samorządowców. Nieuczciwa retoryka PiS godzi nie tylko w samorządowców, którzy nie będą mogli kandydować, ale przede wszystkim w obywateli, którzy powierzyli im swój mandat zaufania.
Jakim prawem posłowie sprawujący swój mandat od 20 lat mówią o tym, że zarządzanie samorządem przez 10 lat to już sitwa? Nie ma w tej argumentacji ani logiki, ani zwykłej przyzwoitości
– podsumowuje marszałek Adam Struzik.
To także odbieranie prawa wyboru mieszkańcom. Oni sami potrafią ocenić wybranych przez siebie samorządowców.
To już nie mieszkańcy decydować będą o tym, na kogo chcą głosować, to prezes Kaczyński dokona za nich tego wyboru
– zauważa radny miasta Płocka Tomasz Kominek.
W podobnym tonie wypowiada się starosta płocki Mariusz Bieniek.
PiS ma wyjątkowo silne tendencje do głębokiej centralizacji. Aktywne próby przemodelowania samorządów lokalnych zmierzają do pozbycia się lokalnych liderów, ludzi sprawdzonych i wybranych przez mieszkańców
– podkreśla.
Wprowadzenie dwukadencyjności będzie też działało na niekorzyść lokalnych wspólnot. Grozi to chaosem i stagnacją w ich rozwoju. Przygotowanie, pozyskanie środków i sprawne zrealizowanie dużego projektu wymaga nie tylko czasu, ale i zaangażowania doświadczonych pracowników. Wierzyliśmy w respektowanie standardów politycznych przez PIS. Niestety w brutalny sposób władza prowadzi do konfliktu. Quo vadis Polsko? To coraz częściej stawiane dziś pytanie
– zaznacza przewodniczący rady powiatu płockiego Lech Dąbrowski.
Za pozostawieniem kadencyjności w obecnym stanie opowiedział się również starosta sierpecki Jan Laskowski. Jego zdaniem pochopne decyzje nie prowadzą do sukcesu a wszelkie ewentualne zmiany powinny dotyczyć wszystkich – radnych, posłów, starostów i wójtów.
ROPS broni samorządów
Ruch Obrony Polskiej Samorządności powstał w styczniu 2017 r. Jego celem jest obrona trójpodziału władzy i wartości polski samorządnej.
Otwieramy się na wszystkie środowiska samorządowe. Nie ma znaczenia, jakie mamy poglądy polityczne. Samorząd terytorialny, lokalne wspólnoty to wartości, których musimy bronić. To nasz wspólny cel
– mówi marszałek Adam Struzik.
ROPS jest świetną formułą wieloformatowego kontaktu, jednoczy nie tylko samorządowców i parlamentarzystów ale też ruchy miejskie i wiejskie, całą lokalną społeczność. Stopniowe przejmowanie Państwowych Urzędów Pracy, Powiatowych Poradni Psychologicznych oraz pozostałych jednostek samorządu doprowadzi do eskalacji konfliktów
– zauważa poseł na sejm RP Piotr Zgorzelski.
Również wicestarosta powiatu gostynińskiego Jan Krzewicki podkreśla, że obecni na spotkaniu przedstawiciele powiatu gostynińskiego w pełni popierają ideę spotkania i widzą konieczność organizacji struktur ROPS.
Liczba wyświetleń: 674
powrótSzanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.