Kalendarz

Projekt multimedialny „Tożsamość i Taszlich” Pracowni Alternatywnego Obrazowania prof. Włodzimierza Szymańskiego – wernisaż wystawy

2015.03.13 08:45

Autor: Beata Kamińska, Muzeum Mazowieckie w Płocku, Wprowadzenie: Urszula Sabak-Gąska

17 marca, godz. 17.00 w kamienicy przy ulicy Tumskiej 8 w Płocku, godz. 18.30 w Muzeum Żydów Mazowieckich w Płocku przy ul. Kwiatka 7

Muzeum Mazowieckie w Płocku

www.muzeumplock.art.pl

 

Wystarczy pobieżnie przyjrzeć się półkom, na których gromadzone są książki z zakresu nauk humanistyczno-społecznych w księgarniach lub bibliotekach, by zauważyć, jak często w tytułach tych książek pojawia się pojęcie tożsamości. Sygnalizuje ono obszerną wiązkę problemów, z którymi zmagamy się nie tyleż w nauce co przede wszystkim w codziennym życiu. Problemy te przybierają wstępnie formę pytań. Pytamy więc na przykład o to, w jakim stopniu sami decydujemy o tym, kim jesteśmy, a w jakim uczyniły to za nas okoliczności zewnętrzne.

 

Ile jest – inaczej mówiąc – racji w formule Odo Marquarda, że przypisany przez okoliczności urodzenia los, który stosunkowo trwale określał tożsamość naszych przodków, został dziś w znacznej mierze zastąpiony przez wybór? Cóż z tego, że wybraliśmy wymarzony zawód, skoro na przykład neoliberalny kapitalizm usytuował nas –zapewne trwale – na pozycjach prekariuszy? Pytamy, czy przypadkiem nie odczuwamy  jako kłopotliwej samej sytuacji „skazania” na wybór tożsamości i czy nie wiąże się z tym poczucie dotkliwej straty. Bowiem – pisał Zygmunt Bauman – „gdy tożsamość traci zakorzenienie społeczne, nadające jej charakter czegoś naturalnego, z góry ustalonego i niepodlegającego dyskusji, „utożsamianie” stało się jeszcze ważniejsze dla jednostek, rozpaczliwie poszukujących my…”. W świecie wymuszonej systemowo indywidualizacji i kreatywności obejść się bez poczucia przynależności do większej całości nie jest nam wcale łatwo.

 

Tęsknimy za owym „my” – rodzinnym, przyjacielskim, grupowym… Co więcej – pewno  na rzecz przynależności do mniejszych lub większych wspólnot poświęcilibyśmy część tego, co ma stanowić o naszej odrębności od innych i wyjątkowości. Zastanawiamy się też często w jakim stopniu o tej wyjątkowości decyduje nasze kruche wszak, podatne na zranienia, ale i za zaprogramowane modyfikacje,  ciało. Pytamy o to, czy i jak nasze ciała współpracują z pamięcią, a także o to,  w jakim stopniu sami wystawiamy się na cudze spojrzenia i co z takiej konfrontacji – dla nas i dla innych - wynika. Niepokoi nas też pytanie czy – jeśli istnieją jeszcze granice oddzielające to, co „własne” od tego, co „obce” – tożsamość złożona z elementów różnych kultur może być spójna. A może należałoby już wyrzucić z „tożsamościowego” słownika pojęcie spójności?

 

Choć o problemach, które kryją się za pozornie neutralnym pojęciem tożsamości  nie pisze się – zważywszy na ich obfitość i splątanie – łatwo, znacznie jednak trudniej wyrazić je i poddać analizie w mediach wizualnych i, w skromniejszym zakresie, dźwięku. Próby młodych artystów, którzy postanowili zmierzyć się z problematyką implikowaną przez hasło stanowiące wspólny mianownik wystawy, zasługują więc nie tylko na uwagę, ale i na uznanie.

 

Prof. Anna Zeidler-Janiszewska

Liczba wyświetleń: 108

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.