Kalendarz

Wielkanoc na Mazowszu

2015.03.13 13:30

Autor: Agnieszka Jezierska-Chalicka, Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, Wprowadzenie: Urszula Sabak-Gąska

  • fot. Dariusz Krześniak
  • fot. Dariusz Krześniak
  • fot. Dariusz Krześniak
  • fot. Dariusz Krześniak

Od 29 marca do końca kwietnia

Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu – skansen

www.mwmskansen.pl

 

Nie ulega wątpliwości, iż Wielkanoc na Mazowszu to szereg niezwykłych i pięknych tradycji. Niestety nie wszystkie z nich przetrwały, nieliczne towarzyszą nam współcześnie. Aby prześledzić zmiany, jakie zaszły w sposobie celebrowania Wielkanocy na przestrzeni lat, wystarczy odwiedzić Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, gdzie już od marca prezentowana jest wystawa „Wielkanoc na Mazowszu”. Bogatą tradycję Świąt można poznać nie tylko za sprawą wspomnianej ekspozycji, lecz także poprzez uczestnictwo w tematycznych wydarzeniach kulturalnych. 29 marca odbędzie się „Niedziela Palmowa w skansenie”, natomiast w Wielkanocny Poniedziałek – „Gry i zabawy wielkanocne”. Szczegółowy program imprez znajduje się na stronie www.mwmskansen.pl.

 

Świętom Wielkanocnym towarzyszy bogata obrzędowość sięgająca czasów prasłowiańskich. Najstarsze wzmianki dotyczące Wielkanocy, zwanej dawniej Paschą, pochodzą z przełomu II i III wieku. Przez wiele lat prastare obyczaje pogańskie i praktyki magiczne przenikały się jeszcze z wierzeniami katolickimi. I choć zdecydowana większość już zanikła, to jednak część z nich w szczątkowym zakresie towarzyszy nam obecnie podczas celebrowania Świąt Wielkiej Nocy. A te bardziej odległe i zapomniane można podziwiać wiosną w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, gdzie w każdym z zabytkowych obiektów na terenie skansenu prezentowany jest pewien wielkanocny pierwiastek. XVIII – wieczny kościół, dwór, dziesięć chałup z przełomu XIX i XX wieku odsłaniają konkretny moment celebrowania Wielkanocy przez naszych przodków. Zwiedzenie wszystkich wnętrz daje pełny pogląd na tradycyjne, przepełnione bogatą symboliką Święta Wielkanocne.

Dawną Wielkanoc poznajemy już od momentu przedświątecznych przygotowań, poprzez obrzędowość Niedzieli Palmowej, aż po tradycje związane z Wielką Sobotą, Wielką Niedzielą i Poniedziałkiem Wielkanocnym. Wnętrze izby kuchennej jednego z obiektów prezentuje przedświąteczny wypiek chleba i ciast, które niezależnie od zamożności gospodarzy, były obowiązkowym składnikiem wielkanocnego menu. Tymczasem w izbie białej, czyli odświętnej, panuje już nieskazitelna czystość, którą dodatkowo podkreślają barwne dekoracje: bukiety kwietne oraz podwieszony u sufitu pająk. Centralne miejsce w innej chałupie zajmują leżące na glinianej podłodze trzcina, borówki, gałązki wierzby z puszystymi kotkami oraz kolorowa bibuła, które już niebawem staną się składnikami wielkanocnych palm. Po poświęceniu zatykano palmy za obrazami religijnymi, by chroniły domostwo przed wszelakim złem. Wierzono także w lecznicze właściwości palem, dlatego połykano wchodzące w ich skład pączki bazi, w celu ochrony przed bólem gardła. Czas od Niedzieli Palmowej do Świąt upływał na dalszych przygotowaniach, które - jak można się domyślić - nabierały coraz większej intensywności. W Wielki Piątek lub Wielką Sobotę kobiety, młodzież oraz dzieci spędzali czas głownie na malowaniu jajek. Ekspozycja związana z barwieniem jaj prezentuje zarówno narzędzia niezbędne do ozdabiania jaj, jak również jaja ozdobione powszechnie stosowanymi na Mazowszu technikami: malowanki, kraszanki, skrobanki czy pisanki. Uwagę zwraca ilość produktów przeznaczonych do poświęcenia przez księdza. Oto poza dużą ilością pisanek wielkanocny kosz skrywał chleb, kiełbasę, ciasta, biały ser i masło. Pierwotnie święcenie pokarmów odbywało się w pachnących świeżością i wypiekami domach gospodarzy. Z czasem pokarmy przeznaczone do poświęcenia zanoszono w jedno miejsce – w okolice kapliczki lub krzyża, bądź do chałupy jednego z mieszkańców, co znacznie ułatwiało pracę księdzu. Ekspozycja w chałupie sołtysa posłużyła właśnie do zilustrowania zbiorowego święcenia pokarmów, ognia i wody. Do wielkosobotnich przygotowań święconego nawiązuje także ekspozycja w zabytkowym wnętrzu dworu. W jadalni zgromadzone zostały potrawy przeznaczone do poświęcenia przez księdza: szynki, kiełbasy, pasztety, baby, mazurki oraz pokaźna ilość malowanych jaj. Honorowe miejsce zajmuje krzyż. Wnętrze kuchni sprawia wrażenie, jakby gospodyni opuściła je tylko na chwilę; na kuchni dogotowują się świąteczne potrawy, a na stolnicy  widać składniki niezbędne do przygotowania kolejnego wielkanocnego wypieku. Wielkosobotnie święcenie pokarmów stanowiło bardzo ważny moment Wielkanocny, jednakże było jednocześnie wprowadzeniem do dalszego świętowania. Nadejście Wielkiej  Niedzieli obligowało do pozostania w domu i spędzania czasu w gronie rodzinnym przez cały dzień. W ramach ekspozycji w jednej z izb zaprezentowane zostało właśnie niedzielne świętowanie, a konkretnie moment spożywania wielkanocnego śniadania. To doskonałą okazja, by przyjrzeć się najbardziej charakterystycznym potrawom wielkanocnego stołu, wśród których prym wiodą: jaja, pasztety, salcesony, biała kiełbasa, baleron oraz ciasta: baby i mazurki. Tymczasem okazałe, wykonane z drewna sikawki dyngusowe, widoczne po przekroczeniu progu innej chałupy, to już bezpośrednie nawiązanie do Wielkanocnego Poniedziałku. Wzajemne oblewanie się  wodą wzbudzało wiele emocji wśród mieszkańców wsi, tym bardziej że w tym dniu być suchym po porostu nie uchodziło. Wielki Poniedziałek był dniem składania wizyt sąsiadom i znajomym, w związku z czym w sierpeckim skansenie we wnętrzach dwóch obiektów można ujrzeć zwyczaj „chodzenia po wykupie”, który na Mazowszu przybierał różnorodne formy. Dziewczęta obchodziły domy z „gaikiem” - zieloną gałęzią ozdobioną kolorowymi wstążkami, śpiewając piosenki i składając życzenia świąteczne. Tymczasem chłopcy chodzili po wykupie „z kogutkiem”. Za wygłaszane świąteczne wierszyki czy skoczne przyśpiewki gospodynie wynagradzały dyngusiarzy produktami ze święconego: jajami, kiełbasą czy słodkimi bułkami, a nawet drobnymi pieniędzmi. Lecz wraz z poniedziałkowymi odwiedzinami międzysąsiedzkimi dobiegał końca czas wielkanocnego ucztowania. Już od wtorku przyjezdni goście opuszczali gospodarzy, kończyło się ucztowanie i życie wracało do swego codziennego rytmu. Jedynie obfite zapasy żywności złożone w spiżarni przypominały o wielkanocnej uczcie i rodzinnym świętowaniu…

Liczba wyświetleń: 248

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.