Mazowsze serce Polski nr 10/19

Szachmistrz od smartfona

2019.10.16 13:00 , aktualizacja: 2019.10.18 11:45

Autor: Małgorzata Wielechowska, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska

  • skoncentrowany chłopiec patrzy na pionki ustawione na szachownicy Szachy pomagają w...
  • skupiony chłopiec patrzy na szachownicę Wiele szkół prowadzi...
  • chłopcy grają w szachy, siedzą przy stolikach ustawionych rzędem Turnieje to dobra okazja,...
  • dziewczynki pozują do zdjęcia z pucharami i dyplomami, obok stoi mężczyzna Projekt Szachy w...
  • przy stoliku z szachami siedzą dwie dziewczynki W szachy warto grać od...

Rośnie nam pokolenie „natychmiast”. I nie mamy co na to się obrażać. Co zrobić, gdy ekran smartfona przesłania cały świat? Może zorganizować partyjkę w sieci?

 

Planszówki wróciły do łask, a znane były już od IV w. p.n.e. na Bliskim Wschodzie i w Indiach. Herodot twierdził, że wymyślili je głodujący mieszkańcy Libii, by zapomnieć o niedoli, a według Pauzaniasza był to pomysł Greków na nudę w trakcie oblężenia Troi. W kręgu kultury skandynawsko-germańskiej rozgrywki planszowe miały znaczenie magiczno-symboliczne. Król Herulów Rudolf wierzył, że przełożenie na to, co się dzieje na polu walki, ma rozwój sytuacji na planszy. I zamiast uczestniczyć w 508 r. w decydującej bitwie z Longobardami… grał w planszówkę.

„W początku XIV w. dominikanin Jakub Cessolis w »Traktacie o obyczajach i powinnościach szlachty na podstawie gry w szachy« pisał, że wynaleziono je z trzech powodów: »by napominać króla, unikać próżniactwa i wynajdywać subtelne pomysły«. Szachy weszły do kanonu podręczników królewskich, które osobom z wyższych sfer radziły obok: posiadania umiejętności pływania, jazdy konnej, strzelania z łuku, polowania z sokołem, walki wręcz i pisania wierszy, również biegłość w grze w szachy”[1].

 

Opanowanie i logiczne myślenie

Czy szachy są już passé?

– Zdecydowanie nie! Na szczęście wraca moda na tę grę i wielu rodziców wręcz stara się posłać dziecko do placówki, gdzie prowadzone są zajęcia z królewskiej gry – przekonuje Beata Kowalewska, dyrektor i specjalista ds. promocji i mediów społecznościowych w Polskim Związku Szachowym (PZSzach). I – jak dodaje – takich miejsc przybywa. – Z szerokiej gamy zajęć szachowych można skorzystać nie tylko w domach kultury czy klubach szachowych, ale też podczas prywatnych czy pozalekcyjnych kursów w szkołach.

Zajęcia udoskonalające umiejętności grania w szachy to jedne z najważniejszych, jakie od początku istnienia płońskiej szkoły Żywioły pojawiły się w jej programie.

– Ta strategiczna gra planszowa rozwija myślenie logiczne, przyczynowo-skutkowe, koncentrację uwagi oraz opanowanie. Naturalne więc było dla nas, że takie zajęcia obowiązkowo muszą być dostępne – wyjaśnia dyrektor Żywiołów Małgorzata Ziółkowska.

Uczniowie nie kryją, że zajęcia zdecydowanie pomagają im w codziennym funkcjonowaniu.

– W szachy nauczyłem się grać w szkole. Od razu bardzo spodobały mi się te zajęcia. Pomagają mi w nauce logicznego myślenia i ćwiczą koncentrację. Dla mnie to ważne, bo czasami jestem rozkojarzony – tłumaczy Adam Krzemiński, który jest uczniem drugiej klasy w Żywiołach. – Dzięki szachom jestem też dobry w matematyce – dodaje młody amator planszówki.

Licencjonowany sędzia szachowy i trener z Ciechanowa Marian Rutkowski zaznacza, że gra w szachy to nie tylko rozwój logicznego myślenia przez wzmożoną koncentrację, ale też poczucie sprawiedliwości i sprawczości.

– Dzieci początkowo bardzo przeżywają porażki, z czasem zauważają w nich swoją winę, a stąd już bardzo blisko do poczucia winy i kary, bo za popełniony błąd otrzymujemy karę w postaci porażki, i odwrotnie – za dobry ruch w nagrodę zwycięstwo – jednym tchem o korzyściach spędzania czasu przy planszówce mówi Marian Rutkowski, który od siedmiu lat zajmuje się szkoleniem, a raczej – jak podkreśla – zarażaniem dzieci swoją pasją.

O słuszności gry w szachy od najmłodszych lat jest przekonany Samorząd Województwa Mazowieckiego, który wspiera m.in. działania Polskiego Związku Szachowego. Jeden z flagowych projektów organizacji to „Edukacja przez Szachy w Szkole”, którego zamierzeniem jest zwiększenie szeroko rozumianych umiejętności matematycznych uczniów polskich szkół oraz kształtowanie ważnych cech osobowości, takich jak odpowiedzialność, koncentracja, intuicja, kultura osobista oraz umiejętność akceptacji porażki. W latach 2013–2015 projekt wprowadzono w formie pilotażu w wybranych województwach. Później objął szkoły w całej Polsce. Na Mazowszu uczestniczy w nim 350 placówek.

 

Partyjka na smartfonie?

Beata Kowalewska zaznacza, że nauka gry w szachy nie wymaga wielkich inwestycji. Standardowy zestaw (szachownica plus bierki) kosztuje około 20–25 zł, a mały zestaw szachów turystycznych jest jeszcze tańszy.

– Plusem szachów jest też to, że można w nie grać dosłownie wszędzie: w małym pokoiku na podłodze, w korytarzu, na dworcu, w pociągu, w samolocie, na ławce w parku lub w barze. Szachowy sport nie wymaga wielkich hal i wynajmowania boisk – podkreśla. Możliwości daje też internet. – W sieci dostępne są przeróżne kursy multimedialne dla dzieci i młodzieży – dodaje.

Oczywiście komputery, tablety, smartfony i rozrywki, jakie oferują m.in. najmłodszym, są także pewnego rodzaju „zagrożeniem” dla szachów. Z badań wynika, że już 69 proc. rodziców oraz 78 proc. nastolatków przynajmniej raz na godzinę sięga po swój telefon. Wraz z rozwojem technologii, przychodzą także nowe rodzaje uzależnień. Jednym z nich może być uzależnienie od przebywania w wirtualnej rzeczywistości” – podaje portal telekomunikacyjny telix.pl[2].

Raport Instytutu Badawczego NASK wskazuje, że ponad połowa, bo 56 proc. respondentów, przyznała, że powinna mniej korzystać z telefonu komórkowego, a 42 proc., że ten czas jest na ogół dłuższy, niż planowali. Wypowiedzi blisko 1/3 badanych wskazują na ryzyko silnego uzależnienia od smartfonów, co w zestawieniu z rosnącym czasem korzystania z internetu może prognozować pogłębianie się problemu[3].

Badania[4]wskazały też, że prawie wszyscy młodzi Polacy korzystają z sieci codziennie przez kilka godzin. Średnio każdego dnia ten czas wynosi około 4 godzin i 12 minut (w poprzedniej edycji badania średnia wynosiła około 3 godzin i 40 minut). Internet dla nastolatków to głównie przestrzeń rozrywki, dostęp do kultury (muzyki, filmów itp.) oraz ośrodek życia społecznego.

Z drugiej strony (co również wynika z raportu) sieć jest źródłem wielu korzyści – np. możliwości kreowania swojego wizerunku, poszukiwania tożsamości czy poszerzenia wiedzy w określonej dziedzinie. Dzięki nowinkom technologicznym i rozsądnemu korzystaniu z nich możemy nie tylko np. szybko zdobywać informacje, ale także… rozegrać partyjkę szachów, gdy brak u boku partnera do gry.

Komputery nie tylko nie zabiły szachów, ale wręcz przyczyniły się do ich ekspansji – tak przynajmniej uważa Piotr Murdzia[5] (…). Ekspansji mierzonej milionami internetowych graczy, w przytłaczającej większości zupełnie anonimowych, często nieznających innych szachów poza wirtualnymi”[6].

Jednak – dla niektórych amatorów tego sportu – takie „odczłowieczone” rozgrywki nie mają w sobie magii.

– To nie to samo, co grać z osobą face to face – twierdzą gracze, a Beata Kowalewska przekonuje: – Jedni lubują się w rozgrywkach online, gdzie po drugiej stronie mają prawdziwego lub wirtualnego przeciwnika. Drudzy wolą usiąść przy ciężkiej drewnianej szachownicy i poczuć w dłoni kształt figury. To tak, jak z molami książkowymi, którzy w czasach e-booków i audiobooków chcą czasem chłonąć ulubione książki, czując zapach farby drukarskiej.

Marian Rutkowski dodaje:

– Wielokrotnie słyszałem od rodziców, że syn czy córka ćwiczą lub grają przez komputer. Oczywiście w obecnych czasach komputer jest niezastąpiony w procesie kształcenia. Jednak na początkowym etapie najlepszym rozwiązaniem dla Jasia czy Tosi jest zaproszenie sąsiada lub kolegi ze szkoły. A komputerów i tak będą mieli po uszy. Piękno tej gry najlepiej widać, gdy siedzą naprzeciw siebie, a między nimi odbywa się bitwa rycerska. Oni stają się dowódcami tego drewnianego wojska. Do tego dochodzi rywalizacja – opowiada trener.

Jego słowa potwierdzają fani szachów:

– W grze muszę przewidzieć, jak zachowa się mój przeciwnik. Lubię tę rywalizację – zaznacza Adam Krzemiński.– Oczywiście lubię wygrywać, zdobyłem pierwsze miejsce na turnieju w Ciechanowie oraz drugie w turnieju organizowanym przez naszą szkołę – wspomina. Uczeń ma taką szansę, bo zapewnia mu ją jego szkoła.

– Nauczyciel prowadzący zajęcia proponuje szachowe łamigłówki oraz miniturnieje pomiędzy uczestnikami, gwarantujące dodatkowe emocje. Uczniowie uczęszczający na zajęcia biorą również udział w turniejach szachowych poza szkołą. To dla nich dodatkowa motywacja i ogromna satysfakcja – przekonuje dyrektor Małgorzata Ziółkowska.

To, że dzieci uwielbiają turnieje, widać gołym okiem. Cieszy to szczególnie ich mentorów:

– Jestem szczęśliwy, gdy kilkadziesiąt dzieciaków spędza sobotę i niedzielę na turnieju szachowym, a nie przy komputerze – mówi z zadowoleniem licencjonowany trener.

 

Pokolenie „natychmiast”

Socjolog Krzysztof Martyniak tłumaczy, że nic, żadne nowoczesne techniki i narzędzia nie zastąpią nam bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem, gdzie ważne są rozmowa czy spojrzenie w oczy.

– O te relacje trzeba dbać – twierdzi Krzysztof Martyniak. I dodaje, że współczesne pokolenia wybierają szybką i łatwą rozrywkę zamiast myślenia strategicznego, bo to efekt dostosowania się do realiów. – Świat staje się dużo szybszy, z pozoru dużo łatwiejszy, bardziej atrakcyjny i rośnie nam pokolenie „natychmiast” – natychmiast chcę mieć, natychmiast chcę widzieć, natychmiast chcę czuć, natychmiast chcę kupić – tłumaczy ekspert. – I nie możemy  się na to obrażać, bo takie są fakty. Komputer też może być narzędziem do wspólnego spędzania czasu. To taki sam przedmiot, jak łyżka czy widelec.

Socjolog przyznaje, że z jednej strony sieć zapewnia szerokie kontakty z całym światem, ale z drugiej – relacje, jakie tworzymy w tej sferze, są zdecydowanie słabsze. Co więc robić, gdy ekran przesłania cały świat?

– Absolutnie od niego nie odciągać! – twierdzi Krzysztof Martyniak. – Najważniejsze to poświęcać bliskim czas. Jak będziemy go mieli dla dzieci, to one nie będą spędzać długich godzin przed komputerem czy smartfonem. Tym samym ewentualne zagrożenia będą mniej dla nich rażące, a konsekwencja i logika postępowania będzie przy dziecku – wyjaśnia.

A efekty szybko zauważymy i docenimy.Już najmłodsi wiedzą, że szachy to świetna rozrywka i idealna okazja, by poprzebywać z bliskimi.

– Gdy rodzice kupili mi szachy, nauczyłem grać tatę. Raz nawet ze mną wygrał – opowiada młody szachista.

 

Skazani na sukces

Beata Kowalewska radzi, by w erze mediów społecznościowych i gier komputerowych zachęcić młodych najpierw do partyjki szachów w internecie zamiast gier przesiąkniętych agresją.

– Potem można pomyśleć o czymś poważniejszym i zapisać dziecko na zajęcia do klubu szachowego. To trafiony wybór i bardzo dobra inwestycja. Ta gra, jak żaden inny sport, daje dzieciom niesamowite możliwości szerokich i ciekawych kontaktów na całym świecie – zaznacza.

A przykładem tego są chociażby spektakularne sukcesy, jakie w ostatnim dziesięcioleciu odnotowują polscy szachiści.

– Kobiety zdobyły srebrny medal na Olimpiadzie Szachowej w Baku w 2016 r. Polska męska reprezentacja rok później zdobyła brązowy medal na drużynowych mistrzostwach świata – wymienia ekspertka z Polskiego Związku Szachowego. – Podstawą tych sukcesów jest szkolenie młodych adeptów królewskiej gry. Obecnie mistrzostwa świata juniorów rozgrywa się w kategoriach do 8, 10, 12, 14, 16, 18 lat. W ostatnich mistrzostwach UE w 2019 r. polscy juniorzy zdobyli w sumie pięć medali, w tym aż trzy złote. Juniorka Klara Szczotka w tym roku została wicemistrzynią świata w szachach błyskawicznych do 12 lat.

Eksperci przekonują, że im wcześniej zaczynamy grać, tym większa szansa na sukces. Nie tylko w życiu prywatnym, ale i zawodowym. Wyraźnie zaznacza to były prezes Polskiego Związku Szachowego Tomasz Sielicki w książce „Strategia 64 pól w biznesie”, autorstwa Tomasza Delegi i Dariusza Puchalskiego. „Autorzy, silny szachista, sędzia i działacz sportowy oraz prezes firmy doradczej dostarczającej narzędzia do prowadzenia biznesu bardzo skutecznie pokazują analogie oraz sposoby, w jaki te dwie, pozornie odległe aktywności mogą czerpać wzajemnie z własnych doświadczeń. Nigdy nie przeprowadziłem takiej głębokiej analizy, ale jako szachista amator oraz prezes i twórca ComputerLandu mogę potwierdzić, że mechanizmy rywalizacji i myślenia w szachach były dla mnie bardzo pomocne przy budowie firmy, nawet jeżeli działo się to często w podświadomości. Myślę również, że prowadzony z sukcesami przez Polski Związek Szachowy wraz z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej projekt: »Edukacja przez Szachy w Szkole« da Polsce wiele korzyści. I nie chodzi tylko o lepsze wyniki w nauce prawie wszystkich przedmiotów szkolnych, bo zostało już empirycznie potwierdzone, ale właśnie korzyści, jakie szachy dają przyszłym przedsiębiorcom”.

– Jak mówił Paul Morphy: „Nauczcie dzieci grać w szachy, a o ich przyszłość możecie być spokojni” – to jeden z moich ulubionych cytatów związanych z szachami – podsumowuje Marian Rutkowski.

 

Korzystanie z sieci przez młodych[7]

4 godziny i 12 minut na dobę – tyle wynosi średni czas korzystania z internetu przez polskich nastolatków

27 proc. młodych – 2–4 godzin dziennie

prawie 23 proc. – 4–6 godzin dziennie

12 proc. – 8 lub więcej

 

O projektach

Projekty i turnieje Polskiego Związku Szachowego docenił Samorząd Województwa Mazowieckiego, udzielając dotacji, a marszałek – uczestnicząc w komitetach honorowych najważniejszych krajowych wydarzeń szachowych, jak LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski oraz MOKATE Indywidualne Mistrzostwa Polski Kobiet. W 2019 r. we współpracę z PZSzach zaangażowało się Mazowieckie Samorządowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli (jednostka organizacyjna samorządu). Dzięki temu w tym roku udało się przeszkolić aż 124 nauczycieli. We wrześniu ruszyły kolejne kursy w sześciu mazowieckich ośrodkach: Ciechanowie, Ostrołęce, Płocku, Radomiu, Siedlcach i Warszawie, po których kompetencje szachowe zdobędzie kolejna setka nauczycieli.

Projekt „Szachy w mazowieckiej szkole” jest realizowany we współpracy z Polskim Związkiem Szachowym i współfinansowany przez Samorząd Województwa Mazowieckiego. Myślą przewodnią projektu jest wzbogacenie oferty edukacyjnej mazowieckich szkół oraz upowszechnianie gry w szachy na I etapie edukacyjnym. Celem projektu jest dostarczenie nauczycielom innowacyjnych i efektywnych narzędzi do codziennej pracy z uczniami.

 

2018 r.[8]

242 nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej

72-godzinne szkolenie

121 szkół podstawowych

30 kompletów szachów
2 szachownice demonstracyjne dla każdej szkoły

375 tys. zł z Samorządu Województwa Mazowieckiego

 

2019 r.

110 nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej

53 szkoły podstawowe

350 tys. zł z Samorządu Województwa Mazowieckiego

trwa IV edycja projektu, również dla nauczycieli II etapu edukacyjnego

134 zgłoszenia nauczycieli

 

Opinia

Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego

Co zrobić, by rozwijać wśród najmłodszych cenne umiejętności? Odpowiedź jest prosta: zainteresować szachami. Jeśli to nam się uda, sukces jest gwarantowany. Nie tylko nas, dorosłych, ale przede wszystkim najmłodszych. My zyskamy odpowiedzialnych, zdyscyplinowanych i spostrzegawczych mieszkańców, a oni wyćwiczą w sobie przydatne (zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym) zdolności: samodzielnego, logicznego i strategicznego myślenia czy wyobraźni przestrzennej. Doskonale zdajemy sobie sprawę z wyjątkowych korzyści, jakie dają szachy. Dlatego jako samorząd Mazowsza w pełni popieramy i wspieramy wszelkie działania sprzyjające promocji tej planszówki.

 

 

 

[1] Agnieszka Krzemińska, Szachy – od średniowiecza do współczesności (mat. z 22 maja 2012 r. na polityka.pl).

[2] Rośnie problem uzależnienia od smartfonów i internetu oraz korzystania z gogli VR (mat. na telix.pl).

[3] Red. Marcin Bochenek, dr Rafał Lange, Nastolatki 3.0, Raport z ogólnopolskiego badania uczniów, NASK Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa 2019.

[4] Tamże.

[5] Piotr Murdzia – mistrz świata w solvingu.

[6] Marta Starosta, Komputery odmieniły szachy, mat. na polityka.pl z 5 listopada 2013 r.

[7] Źródło: Red. Marcin Bochenek, dr Rafał Lange, Nastolatki 3.0, Raport z ogólnopolskiego badania uczniów, NASK Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa 2019.

[8] Stan na październik 2019 r., źródło: Mazowieckie Samorządowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli

Liczba wyświetleń: 393

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.