Mazowsze serce Polski nr 11/18
Francuska perła Mazowsza
2018.11.14 07:00 , aktualizacja: 2018.11.14 11:28
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Paweł Burlewicz
Jeden z najpiękniejszych polskich dworów ucierpiał podczas bankietu elity III Rzeszy, szturmu Armii Czerwonej i jako... biuro cukrowni. Dziś właściciele chcą mu przywrócić dawny blask.
To jeden z najbardziej niezwykłych zabytków na Mazowszu. Andrzej Ogiński wzniósł w Guzowie (powiat żyrardowski) dwór w stylu barokowym. Pod koniec XIX w., na zlecenie Feliksa Sobańskiego, architekt Władysław Hirschel przebudował dwór na neorenesansowy pałac, wzorowany na zamkach nad Loarą, nadając mu obecny wygląd.
„Na późnobarokowy dwór narzucono (…) kostium francuski złożony z form renesansowych i przekształcono go na pałac. Nakryto go bardzo wysokim, łamanym blaszanym dachem z ozdobnymi wstawkami i lukarnami. (…) Korpus pałacu ujęto dwiema trójkondygnacyjnymi wieżami z obeliskowymi hełmami (…). Sylwetkę pałacu urozmaicono wysokimi, starannie opracowanymi kamieniami i ażurowymi pseudoattykami w zwieńczeniu dachów i hełmów. Od zachodu przylega do pałacu piętrowa galeria łącząca go z kaplicą (…). Przebudowany pałac w Guzowie wydaje się nam wspaniałym importem z Francji osadzonym w krajobrazie Mazowsza”1.
Jedna żona, trzech szlachciców
Z dobrami guzowskimi związane są historie kilku wielkich rodów, a to wszystko za sprawą Pauli z Szembeków, która przez blisko 40 lat była ich właścicielką. Jej pierwszym mężem był Celestyn Łubieński. Jednak już jako 22-latka była wdową z rocznym synkiem Feliksem. Rok później wyszła za mąż za Jana Prospera Potockiego, właściciela Guzowa. I znów historia się powtórzyła – po roku małżeństwa owdowiała. Owoc tego związku – Antoni Protazy Potocki urodził się kilka miesięcy przed śmiercią ojca. Trzeci ślub był zarazem ostatnim – w 1763 r. została żoną Andrzeja Ogińskiego, któremu w wianie wniosła dobra guzowskie. Para dochowała się dwójki dzieci – Józefy Zofii i Michała Kleofasa, późniejszego kompozytora m.in. poloneza „Pożegnanie Ojczyzny”.
Po śmierci matki, Guzów przeszedł w ręce pierworodnego – Feliksa Łubieńskiego, a potem jego syna Henryka. Trudności finansowe i prawne, z jakimi borykał się właściciel, doprowadziły w 1842 r. do konfiskaty majątku. W 1856 r. dobra guzowskie nabył w drodze licytacji siostrzeniec Henryka Łubieńskiego, Feliks Sobański. Pozostawały one w rękach Sobańskich do 1944 r., kiedy zostały upaństwowione.
Bankiet dla Hitlera
W czasie I wojny światowej pałac służył jako szpital przyfrontowy. W dwudziestoleciu międzywojennym odzyskał świetność, zamieszkał w nim znów hrabia Feliks Sobański. Apogeum zniszczeń nastąpiło dopiero w 1939 r., kiedy w Guzowie wydano bankiet z okazji podpisania kapitulacji Warszawy – w obecności samego Adolfa Hitlera zdewastowano część wyposażenia wnętrz, głównie meble oraz zastawy porcelanowe.
Dzieła zniszczenia dokonały kolejne lata wojny i działania Armii Czerwonej w 1944 r. Po wojnie pałac służył jako mieszkania i biura pracowników cukrowni. W 1996 r. zespół pałacowo-parkowy odzyskała rodzina Sobańskich. Obecni właściciele ogromnym nakładem środków i pracy starają się przywrócić pałacowi dawny blask.
Liczba wyświetleń: 493
powrótSzanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.