Mazowsze serce Polski nr 2/20

Ministerstwo cierpienia

2020.02.25 08:40 , aktualizacja: 2020.02.26 11:00

Autor: Agnieszka Bogucka, Andrzej Kotecki (MWiM), Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka

Cela bez okna, krzesła ustawione w rzędach, jedno za drugim, na ściane wyświetlony napis o treści Jezu Wymownym świadectwem...

Biurowiec przy alei Szucha 25 w Warszawie został oddany do użytku w roku 1930 na potrzeby ówczesnego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.

 

Na początku okupacji budynek został zamieniony na siedzibę Urzędu Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, zwaną Gestapo. Informacja o tym, co się dzieje z aresztowanymi i przesłuchiwanymi w tym obiekcie, szybko rozeszła się po mieście.

 

Tortury przez całą dobę

Przetrzymywani w tym miejscu byli zupełnie odizolowani od świata zewnętrznego, a oprawcy mieli do więźnia dostęp o każdej porze dnia i nocy.

Przesłuchania prowadzone przez funkcjonariuszy niemieckich polegały przede wszystkim na wymuszaniu zeznań wszelkimi możliwymi metodami przymusu fizycznego i psychicznego. Brutalne „badania”, połączone prawie zawsze z biciem i torturami, były jednym z najstraszniejszych przeżyć, jakich doświadczyli więźniowie. Nieraz kończyły się śmiercią albo kalectwem. Podczas przesłuchań bito pałką, pejczem, sprężyną, gumą, duszono zepsutą maską przeciwgazową, przypalano gorącym żelazem, rażono prądem, wieszano za wykręcone do tyłu ręce (tzw. słupek) lub głową w dół, przytapiano, wlewając litrami wodę do nosa, szczuto specjalnie tresowanymi psami. Równolegle do tortur fizycznych stosowano cały system tortur psychicznych. Do najczęstszych należało sprowadzanie członków najbliższej rodziny, w których obecności więźnia przesłuchiwano i katowano. To właśnie tu katowano Janka Bytnara „Rudego”, jednego z bohaterów „Kamieni na szaniec”, odbitego podczas brawurowej akcji pod Arsenałem 26 marca 1943 r. Bytnar zmarł 4 dni później na skutek obrażeń odniesionych w czasie śledztwa.
 

O zbrodniach krzyczą ściany

Dziś funkcjonuje jako Mauzoleum Walki i Męczeństwa i jest częścią – powołanego dokładnie 30 lat temu – Muzeum Niepodległości (obecnie placówki prowadzonej przez Samorząd Województwa Mazowieckiego).

Autentyzm tego miejsca – oprócz oryginalnego wyposażenia – podkreślają zachowane inskrypcje na ścianach czterech cel zbiorowych oraz dziesięciu izolatek. Zachowało się ich około 1200 – wydrapanych lub wykonanych zapisów przy użyciu przemyconych ołówków do cel. W celach zbiorowych, tzw. „tramwajach”, są te same oryginalne siedziska. Odtworzono pomieszczenie, w którym przeprowadzano przesłuchania więźniów. Znalazły się tam autentyczne sprzęty – biurka, maszyna do pisania, a przede wszystkim ławka, na której kładziono torturowanych więźniów. W tym samym pomieszczeniu znajduje się szafa z „narzędziami” wykorzystywanymi do wymuszania zeznań. Ekspozycja jest multimedialna: widzimy zdjęcia więźniów gestapowskiej katowni, poznajemy ich nazwiska i słyszymy ich wspomnienia z pobytu „na Szucha”.

 

Liczba wyświetleń: 79

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.