Mazowsze serce Polski nr 4/20

Virus znaczy trucizna

2020.04.14 08:45 , aktualizacja: 2020.04.14 15:12

Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka

Model koronawirusa na obrazie z mikroposku elektronowego Jak wyglądają nasi wrogowie...
Umywalka nablatowa, z kranu leci woda. Nad umywalką namydlone męskie dłonie. Pamiętajmy o zachowaniu...
Chodnik, na którym co półtora metra naklejone są pasy taśmy ostrzegawczej Stosujmy zalecane środki...
Na progu domu stoi para starszych ludzi w maseczkach i rękawiczkach ochronnych. Odbierają torby z zakuami od młodego mężczyzny w maseczce i rękawiczkach ochronnych W tym trudnym czasie lepiej...

Od kilku tygodni zadajemy sobie pytanie: skąd się biorą wirusy, które potrafią w ciągu doby zabić setki osób? Czy można im jakoś zapobiegać? Albo je powstrzymać?

 

Niewidoczne dla oka, ale znajdują się dosłownie wszędzie. Najgroźniejsze wirusy i bakterie, mimo postępu w dziedzinie medycyny, wciąż stanowią śmiertelne zagrożenie dla człowieka. Na wiele odmian nie ma nawet skutecznego lekarstwa. Wirusy istnieją na Ziemi chyba równie długo jak człowiek, choć klasyfikowane są dopiero od przełomu XIX i XX w., czyli początku istnienia wirusologii. Również epidemie nimi wywołane towarzyszą ludzkości od zawsze. Rozwój mikrobiologii, szerokie zastosowanie antybiotyków, masowe szczepienia ochronne, zmieniły nasze rozumienie i postrzeganie tych drobnoustrojów i chorób, które niosą. Mimo to, dziś stajemy ponownie przed wielką groźbą ze strony chorób zakaźnych.

 

Skąd się biorą?

Jacek Komuda, pisarz specjalizujący się w tematyce historycznej, w felietonie1 o XVII-wiecznych plagach pisze:  „Na zarazę nie było właściwie żadnego ratunku poza ucieczką na wieś, gdzie docierała rzadko i atakowała słabiej. Największą śmiertelność wywoływała w miastach, ciasnych, gęsto zaludnionych, śmierdzących i brudnych, gdzie ludność niechętnie poddawała się najprostszym zabiegom higienicznym, woląc zawierzyć swoje zdrowie opatrzności Bożej. W większości z nich nie było żadnych kanalizacji, odpadki i wszelakie nieczystości wylewano po prostu na ulicę, gdzie wirusy i bakterie znajdowały aż za dobre warunki i pożywkę dla szybkiego namnażania się”.

Znaczenie higieny dla zdrowia dostrzeżono dopiero w XIX w.,wcześniej normą były brudne i zaśmiecone ulice, zasiedlane przez liczną zwierzynę, roznoszącą pasożyty groźne także dla człowieka. O czym często zapominamy: epidemie były przede wszystkim tragedią zwykłych ludzi, których dotykały konsekwencje niewyobrażalne dla pokoleń żyjących w epoce wysokorozwiniętej medycyny i higieny. Walkę z epidemiami i pokonanie niektórych z nich można uznać za jeden z najważniejszych, często niedocenianych, sukcesów w dziejach.

Jak podaje Encyklopedia PWN2: „(…) nowe choroby zakaźne pojawiające się w ostatnich latach określane są pojęciem chorób wyłaniających się lub ponownie wyłaniających się. Choroby te możemy podzielić na kilka kategorii: (1) całkowicie nowe, których najbardziej spektakularnym przykładem jest choroba AIDS wywołana przez zakażenie wirusem HIV, (2) wywołane przez zarazki, które wydostały się poza poprzednio ograniczony rejon, przykładem może być wirus Ebola, (3) powstałe w wyniku zmiany sposobu rozprzestrzeniania się, np. gąbczaste zapalenie mózgu, BSE, (4) pojawiające się w wyniku wystąpienia nowej formy patogennej zarazka, na przykład cholera, (5) choroby wywoływane przez zarazki oporne na działanie stosowanych do tej pory leków antybakteryjnych, np. oporne na antybiotyki dwoinki zapalenia płuc, gronkowca złocistego czy prątków gruźlicy”.

 

Groźne zwłaszcza dla seniorów

Naukowcy są zgodni – ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji wywołanej koronawirusem rośnie z wiekiem zarażonego i jest szczególnie niebezpieczne dla osób w wieku 65+. Ma to związek z układem odpornościowym, który z wiekiem jest coraz słabszy. Przez to starsi ludzie trudniej znoszą wszelkiego rodzaju infekcje. Poza tym cierpią często na różne choroby przewlekłe, takie jak np. nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, choroby serca czy nerek, co dodatkowo osłabia ich organizmy.

Podczas epidemii hasło „zostań w domu” nabiera szczególnego znaczenia.

– Żeby wirus się nie rozprzestrzeniał, trzeba odciąć drogi transmisji. A ponieważ zakażenie przenosi się z człowieka na człowieka, to im mniej się ludzie ze sobą kontaktują masowo, tym bardziej ta droga dla wirusa jest odcięta. Na pewno dla ogólnej epidemii, niezależnie od tego, ile tych przypadków ostatecznie w Polsce będzie, to są dobre decyzje, aby ludzie pozostali w domach – mówi dr Grażyna Cholewińska, mazowiecki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych3.

Podstawą jest unikanie dużych skupisk ludzi. Wirus rozprzestrzenia się bowiem drogą kropelkową (ślina, łzy, wydzielina z nosa), a do zarażenia koronawirusem dochodzi przez bezpośredni kontakt z osobą chorą. Im więcej osób w pomieszczeniu, tym większe ryzyko zakażenia. Dlatego tak niebezpieczne są zakupy w sklepach i aptekach, wizyty w przychodniach lekarskich i urzędach czy podróżowanie komunikacją miejską. W tym trudnym czasie lepiej nie wychodzić z domu, a o pomoc w zrobieniu zakupów czy załatwieniu formalności urzędowych można poprosić kogoś młodszego – członka rodziny, sąsiada czy przyjaciela.

Stosujmy jednak przy tym zalecane środki ostrożności, m.in. zachowujmy odpowiedni odstęp podczas rozmowy (około 1,5 m). Pamiętajmy też o zachowaniu higieny osobistej, zwłaszcza o częstym myciu rąk. W przypadku choroby natomiast zawsze można skontaktować się z lekarzem telefonicznie.

– Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest trudna. To wyzwanie dla nas wszystkich. Musimy pamiętać, że choroba COVID-19 nie jest zwykłym przeziębieniem. Proces leczenia jest trudny, a o jego skuteczności decyduje stan zdrowia i wiek pacjenta. Tym bardziej powinniśmy zachować wszelkie możliwe środki ostrożności, stosować się do wytycznych i dbać o siebie nawzajem. Wiem, że doskwierająca osobom starszym samotność jest często trudna do zniesienia. Jednak w obliczu zagrożenia, z jakim przyszło nam się zmierzyć, warto zmienić nasze codzienne przyzwyczajenia, zostać w domu i skorzystać z pomocy innych.
W końcu życie mamy tylko jedno – podkreśla marszałek Adam Struzik.

 

Epidemie były, są i będą

Wiek XX nie był, a wiek XXI prawdopodobnie nie będzie okresem wolnym od różnorodnych zaraz nękających człowieka. Za sprawą rozwoju medycyny, wynalezienia szczepionek i opracowania modeli epidemiologicznych jesteśmy dziś znacznie lepiej przygotowani do radzenia sobie z chorobami zakaźnymi niż dawniej. Z drugiej strony globalizacja, czyli łatwość i szybkość przemieszczania się ludzi, rozwój międzynarodowego handlu i przemysłu ułatwia chorobom szybkie, wręcz wybuchowe rozprzestrzenianie się, nim zdołamy zareagować.

– Dotychczasowe epidemie, jakie przeżyłam, a przeżyłam ich kilka, zawsze kiedyś się skończyły. Koronawirus też się skończy. Tylko miejsce jednego eradykowanego zakażenia zajmuje inne. Praca i przestrzeń działań dla lekarzy-zakaźników zawsze będzie, dopóki są bakterie i wirusy – uzupełnia dr Cholewińska.

 

1https://www.facebook.com/fabryka/posts/10158163415138774?__tn__=K-R

2https://encyklopedia.pwn.pl/materialy-dodatkowe/haslo/zarazy-xx-wieku;448856.html

3 https://polskatimes.pl/dr-grazyna-cholewinska-nie-zwiekszymy-liczby-testow-bo-nie-ma-kto-ich-robic/ar/c1-14872047

 

Jednym z pionierów aseptyki i antyseptyki, bez których dziś nie wyobrażamy sobie żadnych procedur medycznych, był prof. Jan Mikulicz-Radecki, polski chirurg, pomysłodawca nowych technik operacyjnych i narzędzi chirurgicznych. Oprócz wybitnych osiągnięć w dziedzinie gastroenterologii, udoskonalił też metody antyseptycznego zaopatrywania ran (zastosowanie jodoformu w 1880 r.) oraz metody aseptyki (wprowadzenia rękawiczek operacyjnych z jedwabiu w 1885 r. oraz bawełnianych, zasłaniających nos i usta masek operacyjnych

 

Historia pandemii

W swojej historii człowiek zawsze był narażony na choroby zakaźne wywoływane przez bakterie i wirusy, ale przynajmniej kilkunastokrotnie stanowiły one groźbę nieomal totalnego zniszczenia ludzkości. Wiele chorób zakaźnych pojawiających się w Europie w postaci wielkich epidemii miało znacznie łagodniejszy przebieg i niższą śmiertelność w innych rejonach geograficznych, co było spowodowane częściową odpornością miejscowej ludności na daną chorobę.

 

  • CZARNA ŚMIERĆ (DŻUMA)

pandemia bakteryjna

1347–1351

200 000 000 ofiar

(około 30% ówczesnej populacji świata)

 

  • OSPA

pandemia wirusowa

1520

56 000 000

(11%)

 

  • HISZPANKA (GRYPA)

pandemia wirusowa

1917–1920

40–50 000 000

(2,6–3,3%)

 

  • DŻUMA JUSTYNIANA

pandemia bakteryjna

541–542

30-50 000 000

(11–19%)

 

  • HIV/AIDS

pandemia wirusowa

1981–

25–35 000 000

(0,5–0,7%)

 

  • TRZECIA FALA DŻUMY

pandemia bakteryjna

1855

12 000 000

(1%)

 

  • ZARAZA ANTONIŃSKA

pandemia bakteryjna

165–180

5 000 000

(3,1%)

 

  • DRUGA FALA DŻUMY

pandemia bakteryjna

XVIII w.

3 000 000

(0,51%)

 

  • GRYPA AZJATYCKA

pandemia wirusowa

1957–1958

1 100 000

(0,03%)

 

  • GRYPA ROSYJSKA

pandemia wirusowa

1889–1890

1 000 000

(0,07%)

 

  • GRYPA Z HONG KONGU

pandemia wirusowa

1968–1970

1 000 000

(0,025%)

 

  • CHOLERA

pandemia bakteryjna

1817–1923

1 000 000

(0,1%)

 

  • OSPA JAPOŃSKA

pandemia wirusowa

735–737

1 000 000

(0,4%)

 

  • DŻUMA XVIII W.

pandemia bakteryjna

XVIII w.

600 000

(0,1%)

 

  • ŚWINSKA GRYPA

pandemia wirusowa

2009–2010

200 000

(0,0027%)

 

  • ŻÓŁTA FEBRA

pandemia wirusowa

koniec XIX w.

100–150 000

(0,01%)

 

  • EBOLA

pandemia wirusowa

2014–2016

11 300

(0,00016%)

 

  • MERS

pandemia wirusowa

2012–

858

(0,00000011%)

 

  • SARS

pandemia wirusowa

2002–2003

700

(0,00000011%)

 

  • COVID-19

pandemia wirusowa

2019–

 

Liczba wyświetleń: 76

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.