Mazowsze serce Polski nr 6/19
(Nie)zdrowe jedzenie
2019.06.28 14:30 , aktualizacja: 2019.07.01 10:10
Autor: Agnieszka Stabińska, Wprowadzenie: Agnieszka Stabińska
- Powidła wiśniowo-jabłkowe...
- Ewa i Peter Stratenwerth w...
- Panie z Koła Gospodyń...
- Węgorz wędzony z...
- Wytwarzane tradycyjnie...
- Ser kozi ricotta z...
- Czosnek latowicki (fot....
Zdrowa żywność – w dobie globalizacji, powszechnego używania chemii, zanieczyszczenia środowiska czy mody na cudowne diety – brzmi enigmatycznie. Co jeść, by się nie truć? Czy eko znaczy lepsze?
Czy na co dzień odpowiedzialnie myślimy o racjonalnym i zdrowym żywieniu, kiedy ze sklepów wręcz „wylewają” się na nas czekoladowe batoniki, kolorowe napoje gazowane, chipsy, ciasteczka? Jak podkreślają dietetycy, takie jedzenie ma kalorie, ale nie ma składników odżywczych, nie zaspokaja naszych potrzeb, a do tego w ich składzie dominują chemiczne dodatki. Od lat naukowcy badają wpływ żywności na zdrowie człowieka. Jedno jest pewne – nieprzetworzona żywność służy naszemu zdrowiu.
– Aby zachować dobre zdrowie i pogodę ducha należy wybierać jedzenie, które będzie odpowiednio zbilansowane. Zdrowe i bezpieczne żywienie w prosty, graficzny sposób przedstawia Piramida Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej, która została opracowana przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie. Zobrazowane są na niej właściwe proporcje różnych grup produktów spożywczych występujących w codziennej diecie zdrowego człowieka. Im wyższe piętro piramidy, tym mniejsze porcje danej grupy produktów należy spożywać. Podstawą naszej diety powinny być warzywa i owoce. Nieco mniejszą grupę stanowią produkty zbożowe, najlepiej pełnoziarniste. Mleko i produkty mleczne – rekomendowane do spożycia jako dwie porcje dziennie. Sugeruje się ograniczenie czerwonego mięsa na korzyść ryb, jaj czy też nasion roślin strączkowych. Tłuszcze zwierzęce należy zastąpić roślinnymi. Instytut Żywności i Żywienia zaleca też stosowanie w codziennej diecie ziół, które poza nadaniem odpowiedniego smaku i aromatu mają również działanie prozdrowotne – zaznacza Agata Szczepanek, kierownik sekcji żywienia z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce im. dr. Józefa Psarskiego.
Jak jest z naszą konsumencką ekoświadomością? – Mogę podzielić swoich klientów na 2 grupy. Jedna to ta, która świadomie wybiera produkty zdrowe, a druga – poszukiwacze wyrobów, które będą sprzyjały podreperowaniu nadwerężonego już zdrowia – zaznacza Piotr Szymanek, właściciel sklepu ze zdrową żywnością „Wasze Zdrowie”. Specjaliści od żywienia podkreślają, że żywność ekologiczna jest zdrowsza, bo nie jest zanieczyszczona środkami chemii rolnej (nawozy mineralne oraz pestycydy, hormony i antybiotyki).
Naturalne żywienie jest wariactwem?
Jak donosi „Waking Times”, naukowcy z University of Northern Colorado, którzy trzy lata temu przeprowadzili studium przypadku dotyczące obsesji na punkcie zdrowego odżywiania, doszli do wniosku, że wyjątkowe zaabsorbowanie naturalnym i biologicznie czystym jedzeniem może być zaburzeniem psychicznym. Jak zaznacza autor artykułu J.D. Heyes „wydaje się to zwykłą głupotą – przynajmniej w oczach rozsądnie myślących ludzi”[1]. Gdzie więc jest problem? Współautor wspomnianych badań, Thomas Dunn, profesor z University of Northern Colorado, zauważa: „w tak drakońskiej diecie może brakować niezbędnych składników odżywczych, witamin i minerałów, które człowiek otrzymuje z posiłków wyłącznie, powiedzmy, zielonych liści, niemożliwych do wchłonięcia przez organizm. Może to prowadzić do kruchych kości, zmian hormonalnych i problemów z sercem, wraz z psychologicznym niepokojem i utrwalonym urojeniem”[2]. Można spytać, czy jakakolwiek skrajność i brak racjonalizmu przy wielu innych problemach, nie tylko związanych z odżywianiem, jest dobra? Dla przeciwwagi warto zauważyć, że nadmiernie przetworzone produkty spożywcze, w wielu przypadkach, nie tylko wśród mieszkańców amerykańskiego kontynentu, doprowadziły do różnego rodzaju problemów medycznych – w szczególności cukrzycy, ale także chorób serca i nowotworów, otyłości i innych chorób przewlekłych. W rzeczywistości prawidłowe, czyli racjonalne i bezpieczne, odżywianie pomaga zapobiec wielu schorzeniom. Warto więc się zastanowić, co ono oznacza. Okazuje się, że definicja zdrowego żywienia jest pojęciem bardzo złożonym.
– Zdrowe żywienie to systematyczne dostarczenie do organizmu wszystkich niezbędnych składników odżywczych, energii, która jest konieczna do prawidłowego wzrostu oraz właściwego funkcjonowania. Pożywienie powinno być dostarczane w odpowiedniej ilości i jakości, w równych odstępach czasowych w zależności od wieku, płci, stanu zdrowia, wykonywanej pracy, ale też aktywności fizycznej – zaznacza mgr Agata Szczepanek. I przekonuje, że zdrowe i bezpieczne żywienie to produkty nieprzetworzone lub jak najmniej przetworzone, wolne od polepszaczy, konserwantów, chemicznych dodatków. To pożywienie, które pozytywnie wpłynie na nasze zdrowie i samopoczucie. – Zdrowe, czyli świeże, sezonowe, najlepiej nasze rodzime – tłumaczy Agata Szczepanek.
Jak kupować, by dobrze wybrać?
Produkty certyfikowane mają odpowiednie oznakowanie. Jest to znak euro liścia – aktualnie obowiązujące unijne logo żywności ekologicznej. Jak mówi dr inż. Ewelina Hallmann z Wydziału Nauk o Żywieniu i Konsumpcji SGGW[3]: „gwarantuje ono, że w danym produkcie co najmniej 95 proc. masy składników pochodzenia rolniczego stanowią składniki ekologiczne. Pod nim powinna też znajdować się informacja o kraju pochodzenia oraz kod jednostki certyfikującej. Nie można ufać takim produktom, które posiadają na opakowaniu nazwę bio lub eko niepopartą żadnymi numerami certyfikatów bądź symboli. W takim wypadku pochodzenie ekologiczne produktu jest wielce wątpliwe”.
Żyjemy jednak w świecie ograniczonego zaufania. Często nam, konsumentom, nie wystarcza znak zielonego listka z przypisanym mu numerem, jaki widnieje na produkcie.
– Za tym stoją ludzie, są procedury, które muszą być przestrzegane, by można było zakwalifikować produkt jako certyfikowany. Jest to kontrolowane. Są takie organizacje, które czuwają nad rzetelnością całego procesu. Zdarzyło się, że certyfikat został odebrany producentowi w sytuacji, kiedy przestał spełniać wymagane warunki – wskazuje Piotr Szymanek.
Na pytanie, czy produkt ekologiczny jest równoważny z produktem naturalnym, nasz ekspert odpowiada:
– Niekoniecznie. Produkt ekologiczny musi spełnić o wiele więcej norm. Certyfikacja to dłuższy proces, produkty są dokładnie oceniane. Jest to dużo trudniejsze, wymaga pracy i funduszy – tłumaczy Szymanek.
Prosty skład
To najbardziej modne wyrażenie, jeśli chodzi o temat zdrowego żywienia. Im jest mniej składników podanych na opakowaniu produktu, który chcemy kupić, tym dla nas lepiej.
– Jeżeli nie potrafisz rozszyfrować nazw składników produktu, po prostu pozostaw go w sklepie – sugeruje Piotr Szymanek.
Dietetycy i technolodzy żywności przekonują, że najlepsze jedzenie to to pozbawione syntetycznych dodatków. Zazwyczaj kojarzą się nam one z symbolem E.
– Warto wiedzieć, że symbol E, widniejący w składzie produktu spożywczego, nie musi świadczyć o niebezpiecznym wpływie na nasze zdrowie. Jednak zdecydowana większość to syntetyczne dodatki, które spożyte w nadmiernej ilości mogą stać się szkodliwe – tłumaczy Agata Szczepanek.
Świadomość kontra wygoda
Dostarczając organizmowi składników odżywczych, otrzymamy bonus w postaci dobrego samopoczucia i świetnego wyglądu. Co z tego, jeśli nadal wyżej cenimy wygodę, bo łatwiej zjeść „w biegu”, niż analizować etykiety. Swoje przemyślenia, poparte wykształceniem (technolog żywności) i doświadczeniem w branży spożywczej, ma radny województwa mazowieckiego Piotr Kandyba.
– Kiedyś prowadziłem gastronomię. Najgorsze było to, że moja propozycja świeżych dań, przygotowywanych na oczach klienta, w konkurencji z tanią i szybką żywnością oferowaną przez fast foody przegrała. Ciągle znaczna część naszego społeczeństwa patrzy na ceny i nie przywiązuje uwagi do zdrowego stylu życia i żywności. Myślę jednak, że świadomość ludzi stopniowo rośnie – opowiada Piotr Kandyba. – Jem produkty wytwarzane przez małych producentów, ale też te produkowane na szeroką skalę. Mam tę przewagę nad przeciętnym konsumentem, że ze względu na swoją pracę znam producenta, jego zaplecze produkcyjne. Czuję się pewnie, bo wiem, że kupuję żywność zdrową i bezpieczną – podkreśla.
Producenci walczą o to, by ich produkty były jak najbardziej atrakcyjne i jak najdłużej nadawały się do spożycia, wzbogacają więc je w konserwanty, barwniki, emulgatory czy słodziki. Jak zatem rozróżnić, które z substancji dodawanych do żywności uważane są za najbardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia?
– Aby móc rozróżnić szkodliwość „E” warto znać te, które są najczęściej dodawane do żywności lub są najbardziej szkodliwe. Sztuczne substancje słodzące E900–E999, chociażby E–951 (aspartam) mogą być przyczyną nowotworów. Aspartam wiąże się również z nadpobudliwością, bólami głowy i migrenami, bezsennością, zanikami pamięci i uczuciem niepokoju. Wzmacniacze smaku to E600–E699. Najbardziej znany jest glutaminian – uważany za przyczynę nadwagi, otyłości, alergii, astmy oraz ogólnego osłabienia. Barwniki E100–E199 według badań również niosą za sobą niekorzystne skutki zdrowotne. Substancje konserwujące (symbol E200–E299), a w szczególności E–211, czyli benzoesan sodu, spożywane w nadmiarze mają bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Produkty o długim terminie przydatności do spożycia zazwyczaj nafaszerowane są dużą ilością chemii. Jednak niekoniecznie tak musi być, ponieważ niektóre artykuły spożywcze naturalnie lub po przetworzeniu (np. gdy zadziała na nie wysoka temperatura) długo zachowują swoją świeżość, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich warunków – zaznacza Agata Szczepanek.
Przypomina też, że jeśli podgrzewamy jedzenie w mikrofalówce, to pamiętajmy, by nie stosować plastikowych opakowań, w których bardzo często znajdują się gotowe dania.
Szukajmy skarbów regionu
Możemy się zastanowić, co należałoby zrobić, aby się nie truć, a jednocześnie odżywiać się zdrowo.
– Przede wszystkim nie ulegajmy presji reklamy. Wskazane są: zdrowy rozsądek, racjonalne myślenie, większa świadomość i wiedza na temat chociażby skarbów regionu – przekonuje Agata Szczepanek.
Dobrych przykładów wcale nie trzeba daleko szukać. Smaczne, zdrowe, swojskie i przede wszystkim niepowtarzalne – takie są mazowieckie produkty i potrawy nagradzane w konkursie dla lokalnych producentów, organizowanym przez samorząd Mazowsza. Konkurs o Laur Marszałka to jedna z inicjatyw, jakie Samorząd Województwa Mazowieckiego realizuje na rzecz promocji i rozwoju rynku produktów ekologicznych, tradycyjnych i regionalnych.
W dwunastu dotychczasowych edycjach inicjatywy nagrodzono blisko 200 smakołyków z regionu. Chleb ziołowy, pasztet z dziczyzny, szczupak faszerowany z Połoni, węgorz wędzony z Radziwiłłowa, ser kozi ricotta z Witkowizny, wino z czarnej porzeczki „Cyraneczka” – to tylko część produktów, które znalazły się w gronie najlepszych w tym roku. Lista nagrodzonych pokazuje, jak różnorodna jest kuchnia regionu. Dzięki tego typu przedsięwzięciom regionalni wytwórcy mogą zaprezentować swoje produkty szerszemu gronu, a konsumenci dowiedzieć się, gdzie kupić tradycyjną żywność. Dyrektor Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich UMWM, Radosław Rybicki, podkreśla wzrost świadomości społeczeństwa, jeśli chodzi o zdrowy sposób odżywiania.
– Klienci cenią sobie autentyczność produktów regionalnych i tradycyjnych, a producenci coraz chętniej i śmielej sięgają po stare, sprawdzone przepisy i udoskonalają je. Zależy im, by to właśnie ich produkt był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Szereg regionalnych wytwórców należy do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsze – zaznacza Radosław Rybicki.
Jego zdanie podziela radny Piotr Kandyba.
– Warto promować zdrową żywność, bo to element zdrowego życia, a co za tym idzie: witalność, młodość, siła i pozytywna energia. Takie wyroby lokalne charakteryzują się wspaniałym, niepowtarzalnym smakiem i doskonałą jakością. Poza tym mamy pewność, że kupujemy od zaufanych producentów. Wiele gospodarstw rolnych, tych mniejszych, powinna się nastawiać na produkcję zdrowej żywności – podsumowuje.
Receptura sukcesu
Każdy z producentów naturalnej i regionalnej żywości podchodzi z pasją do swojej pracy, dbając, by powstał najlepszy produkt. Mazowieccy producenci, którzy biorą udział w konkursie O Laur Marszałka, zaskakują wysoką jakością zgłaszanych wyrobów. Potrawy mają niepowtarzalny smak, wyjątkowy aromat, obłędny wygląd. Do tego są zdrowe i pozbawione chemii. Tak jak np. powidła wiśniowo-jabłkowe bez dodatku cukru – wytworzone na podstawie starych przepisów i tradycyjną metodą produkcji czy kremowy i delikatny w smaku ser kozi ricotta z Witkowizny.
– Nasze powidła powstają z połączenia najwyższej jakości specjalnie dobranych odmian owoców, bez dodatku cukru, co czyni produkt zdrowym i nowoczesnym. Przetwory mają też właściwości zdrowotne i mogą stanowić remedium na bóle stawów i mięśni oraz przyśpieszać regenerację po wysiłku fizycznym – mówi Edyta Jaśkowska z firmy „Krokus”, Przetwórnia Owoców i Warzyw Czesław Caryk Sp. J. w Pająkowie (pow. zwoleński).
Anna Michalczuk z Witkowizny (gmina Jakubów) podkreśla, że surowce wykorzystywane do produkcji ricotty są pochodzenia naturalnego.
– Dla polepszenia walorów smakowych dodawany jest ocet jabłkowy – dodaje regionalna producentka.
Stawiamy na ekologię
Żywieniowe nawyki powinniśmy kształtować od najmłodszych lat. Mając to na uwadze, samorząd Mazowsza organizuje konkurs „Smak ekologicznej żywności”. Młodzi Mazowszanie, do których skierowana jest inicjatywa, muszą udowodnić, że znana jest im problematyka ekologii, ale też zdrowego stylu życia. Czego nie wolno używać w gospodarstwie ekologicznym? Ile razy dziennie powinno się spożywać owoce? Co oznacza skrót BMI? Kiedy obchodzimy Światowy Dzień Żywności? – to tylko przykładowe pytania, z którymi młodzi zmagali się na teście.
– Wybór wartościowych produktów nie jest łatwy, dlatego się cieszę, że dzięki konkursowi poznaję m.in. wiedzę o symbolach i logach wskazujących, że coś jest ekologiczne. Plusem jest też to, że będę w większym stopniu zwracała uwagę na produkty, które kupujemy w mojej rodzinie na co dzień – przekonuje jedna z laureatek konkursu.
Zdrowe jedzenie ma wpływ na nasze samopoczucie i wygląd, może zapobiec wielu chorobom i podnieść jakość życia. Jak mowił Hipokrates: „Niech żywność będzie Twoim lekarstwem, a lekarstwo Twoją żywnością”.
Wsparcie samorządu
Samorząd Województwa Mazowieckiego docenia regionalnych producentów i mazowiecką tradycję kulinarną. Promocja lokalnej żywności i zdrowych nawyków odbywa się m.in. poprzez organizację konkursów:
- O Laur Marszałka – dla wytwórców tradycyjnej żywności – tym prestiżowym wyróżnieniem szczyci się już blisko 200 smakołyków,
- Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów – do konkursu może przystąpić każdy producent wyrobów regionalnych i tradycyjnych,
- Mazowiecki Konkurs Serów Zagrodowych – dla producentów serów podpuszczkowych, zarówno dla przedsiębiorców, jak i wytwórców indywidualnych,
- Smak ekologicznej żywności – konkurs wiedzy dla młodych Mazowszan,
- Mazowiecki Konkurs Fotografii Kulinarnej – dla miłośników zdjęć i dobrego jedzenia.
Wielu regionalnych wytwórców należy do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsze (115 członków). Wyjątkowe wyroby wpisane są też na Listę Produktów Tradycyjnych – mamy 144 mazowieckie produkty lokalne. Mają one pierwszeństwo w działaniach promocyjnych poświęconych żywności regionalnej (festyny, targi) organizowanych przez samorząd Mazowsza.
Jak mądrze wybierać?
- nie śpiesz się – ta zasada obowiązuje nie tylko w kuchni i przy stole, ale i w sklepie,
- czytaj etykiety i skład – im prostszy, tym lepiej,
- zrezygnuj z produktów wysokoprzetworzonych,
- wybieraj produkty bez cukru, spulchniaczy, konserwantów, barwników i substancji przyspieszających wypiek,
- uważaj na zwrot „o smaku” – produkt z takim podpisem prawdopodobnie zawiera jedynie aromat, a nie prawdziwy składnik,
- zamiast sklepowych wędlin warto kupić kawałek mięsa i samodzielnie je upiec,
- unikaj mieszanek przypraw ze wzmacniaczami smaku (takimi jak glutaminiany) lub z przeważającą ilością soli – zamiast tego korzystajmy z dobrodziejstwa ziół,
- do smażenia, duszenia czy pieczenia w wysokiej temperaturze używajmy oleju rzepakowego lub masła klarowanego.
Jabłka „amela” dla ZDROWIA i urody
Owoce te odznaczają się wyjątkowymi cechami zdrowej polskiej żywności. Uprawiane są zgodnie z technologią „czysty owoc”, nie zawierają chemicznych pozostałości środków ochrony roślin. Zawarte w jabłku antyoksydanty opóźniają procesy starzenia, a obecna w nich witamina C zapewnia młody wygląd skórze, przeciwdziała jej wiotczeniu. Chrupiące twarde jabłka „amela” to dobre ćwiczenie dziąseł, zwłaszcza u dzieci. Warto pamiętać, że po umyciu zębów nie należy zjadać jabłek, ponieważ cukier w nich zawarty sprzyja próchnicy.
Domowy przepis na ocet z jabłek „amela”
Składniki: 80 dag jabłek, 10 dag miodu, 1 l wody przegotowanej
Wykonanie: umyte jabłka „amela” – całe ze skórką – drobno pokroić i włożyć do słoika. Zalać litrem przegotowanej letniej wody uprzednio wymieszanej z miodem. Słoik przykryć gazą i odstawić w ciepłe i ciemne miejsce na 25 dni. Dwa razy dziennie zamieszać drewnianą łyżką. Po 25 dniach przefiltrować powstały ocet, przelać do butelki i szczelnie zamknąć. Przechowywać w chłodnym miejscu. Pić codzien-nie dwie łyżeczki.
Źródło: www.amela.pl
Janina Ewa Orzełowska
członek zarządu województwa mazowieckiego
Świadomość mieszkańców Mazowsza dotycząca żywienia z roku na rok staje się coraz większa. Historia, zwłaszcza ta odległa, pokazuje, że żywność mogła i potrafi nadal być wolna od wszelkich dodatków, które nie wnoszą nic poza oszukiwaniem naszych zmysłów. Ekologiczna żywność do niedawna kojarzyła się nam z czymś „modnym”. Dziś jest w pełni świadomym wyborem, nawiązującym często do tradycji regionalnej kuchni. Jako Samorząd Województwa Mazowieckiego doceniamy producentów dbających o swoich potencjalnych klientów i kultywujących tradycyjne receptury.
Piotr Kandyba
radny województwa mazowieckiego, przewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Prorodzinnej, wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Terenów Wiejskich
Produkty regionalne są unikalne pod kątem receptury, smaku, zapachu. Ich produkcja oparta jest na wieloletnich doświadczeniach, na tradycji. Najczęściej są to produkty pochodzące z małych i średnich firm rodzinnych, gdzie receptura i składniki produkowanej żywności są dobierane pieczołowicie przez wiele lat lub nawet pokoleń. Odznaczają się wysoką jakością, ich produkcja jest poddana reżimowi bezpieczeństwa produkcji żywności, audytom. Produkty regionalne o wysokich walorach smakowych i żywnościowych poprzez promocję stają się rozpoznawalne nie tylko w danym regionie, ale też w kraju i na całym świecie. A to z kolei powoduje poprawę wyników finansowych firm produkujących produkty regionalne, wpływa na rozwój regionu, na zatrudnienie, rozwój innych branż, jak turystyka, sport, wypoczynek, gastronomia, budownictwo i wiele innych usług.
Andrzej Stępniewski
przewodniczący Rady Klastra „Polska Natura”
Obecnie produkowane owoce i warzywa w ogromnej większości zawierają chemiczne środki ochrony roślin w ilościach dopuszczonych przez różnego rodzaju instytucje certyfikujące, które – dopuszczając „truciznę” w małych ilościach – są pod presją globalnych koncernów chemicznych, polityków odpowiedzialnych za wyżywienie, dużych sieci handlowych i wreszcie rolników, którzy chcą tanio i dużo produkować. Rozwój producentów zdrowej żywności sprzedawanej w wyspecjalizowanych sklepach jest koniecznością. Na początku 2018 r. okazało się, że prowadzone przez sadowników od paru lat próby uzyskania jabłek bez pozostałości środków ochrony roślin – pestycydów – okazały się skuteczne. Powstało jabłko marki „amela”. Pomimo że należy do zdrowej żywności, nie jest specjalnie droższe od tej konwencjonalnej i dlatego należy iść w kierunku wytyczonym przez klaster „Polska Natura” z Błędowa.
[1] Za: „Passion for eating healthy food declared a mental disorder by ‘exper't psychiatrists” by: J.D. Heyes (polski tytuł „Pasja jedzenia zdrowej żywności uznana przez „ekspertów” psychiatrów za chorobę psychiczną”, autor J.D. Heyes, 2016 r.), źródło: www.naturalnews.com.
[2] Za: „Passion for eating healthy food declared a mental disorder by ‘exper't psychiatrists” by: J.D. Heyes (polski tytuł „Pasja jedzenia zdrowej żywności uznana przez „ekspertów” psychiatrów za chorobę psychiczną”, autor J.D. Heyes, 2016 r.), źródło: www.naturalnews.com.
[3] Za: „Produkcja żywności ekologicznej”, wywiad z dr inż. Eweliną Hallmann, źródło: www.ekoj.pl.
Liczba wyświetleń: 336
powrótSzanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.