Mazowsze serce Polski nr 6/19
Istota odmienna. Istota nieugięta
2019.06.28 13:20 , aktualizacja: 2019.07.01 09:55
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka
„Szaleństwo przypisuje się temu, który przerwie milczenie.Naruszy tabu. Wskaże na tajemnicę”. Te słowa, zaczerpnięte z biografii Marii Komornickiej, są doskonałym komentarzem jej losów.
Maria Jakubina Komornicka urodziła się 25 lipca 1876 r. w Grabowie nad Pilicą, jako drugie dziecko Augustyna Komornickiego i Anny Dunin-Wąsowicz. „Pisarka przyszła na świat w zwykłym ziemiańskim domu, w którym podstawą był tradycyjny model rodziny. Jednak oprócz starannego wychowania i edukacji Maria wyniosła z domu obraz ojca jako tyrana. Augustyn Komornicki był człowiekiem agresywnym i impulsywnym, nie szczędził dzieciom kar cielesnych od najwcześniejszych lat. Jak twierdzą badacze, Maria bardzo skrywała w sobie uczucia, które żywiła do ojca, nawet wstydząc się ich”1.
Szalenie inteligentna
W roku 1889 wraz z matką i pięciorgiem rodzeństwa przyjechała do Warszawy, gdzie pobierała prywatne lekcje u najlepszych nauczycieli, m.in. prof. Piotra Chmielowskiego, wybitnego historyka literatury i encyklopedysty. Zaczęła pisać – o człowieku schyłku epoki, wrażliwej jednostce odstającej od wzorców społecznych i kulturowych, znużonej i rozczarowanej życiem. Już od dawna przewyższała rówieśników nie tylko postępami w nauce, ale również umiejętnością krytycznego myślenia i trafnością osądów. Jako szesnastolatka zadebiutowała opowiadaniami na łamach Gazety Warszawskiej, a dwa lata później wydała tomik opowiadań pt. „Szkice”. Zaczęła też bywać na literackich salonach Warszawy, gdzie poznała Bolesława Lutomskiego, pierwszą i tragiczną miłość. „Bardzo wcześnie weszła w świat idei i społecznego zaangażowania, interesował ją temat wyzysku niższych warstw społecznych i zniewolenie kobiet. Nastolatka postanowiła walczyć o lepszy świat. Lutomski uświadomił jej istnienie systemu niesprawiedliwości społecznej i atrakcyjność sztuki, ale bardzo szybko dał jej do zrozumienia, że nie zamierza spędzić życia u jej boku. Maria podjęła wówczas próbę samobójczą. Wybiegła wieczorem na warszawską ulicę przebrana za służącą. Zatrzymał ją carski patrol i potraktował jak prostytutkę. Poddano ją upokarzającemu badaniu równoznacznemu z molestowaniem seksualnym – to prawdopodobnie jedno z wielu traumatycznych przeżyć, których doznała w swoim życiu jako kobieta i które głęboko ją zraniły”2.
Skandalicznie niezależna
Zmuszona przez ojca wyjechała na studia do Cambridge. Pogardliwie wyrażała się o angielskich studentkach – jej zdaniem tylko udawały, że się emancypują. Pisała, że „żadna nie ma ognia w oczach, żadna nie ma determinacji, rektor nadal ma prawo aresztować każdą kobietę, którą spotka wieczorem samą na ulicy”. Wróciła jednak już po 6 miesiącach, zniechęcona do dalszej edukacji. Zaprzyjaźnia się z Wacławem Nałkowskim (ojcem Zofii) i Cezarym Jellentą, ważnymi postaciami ówczesnych kręgów literacko-publicystycznych. Pomimo sporej różnicy wieku cała trójka bardzo zbliżyła się do siebie – niewątpliwie było tu dużo wzajemnej fascynacji, szczególnie że młodziutka Maria była wściekle inteligentna, miała wyraziste poglądy i potrafiła trafnie puentować rzeczywistość. Ich wspólna książka z 1895 r., zatytułowana „Forpoczty”, była jednym z najważniejszych manifestów modernistycznych, przyćmionym parę lat później przez „Confiteora” Stanisława Przybyszewskiego. „Głównym tematem książki było zderzenie wybitnych jednostek, tzw. nerwowców, wyprzedzających ideowo i swoją wrażliwością epokę, z filistrami, przeciętnymi egoistami, zainteresowanymi jedynie przeżyciem”3. Ten osobliwy trójkąt budził niezdrowe emocje w tzw. towarzystwie. Szargał opinię jedynie Marii, bo przecież nie tym dwóm żonatym i dzieciatym mężczyznom…
Pozornie okiełznana
„Jan Lemański, bajkopisarz, milczek, melancholik, ma powodzenie u dam, choć jest ciemny i sarkastyczny, grobowy. Z chłopskiej rodziny spod Płocka, ale ma talent. I humor – czarny, czarniutki. I kompleksy wielkie. (…) Aniela Komornicka: Zazdrość wzbudzał w nim każdy mężczyzna, nawet brat. Kiedyś, jeszcze za narzeczeńskich czasów, widząc ją rozmawiającą żywo z Abramowskimi przy stole w restauracji, zaczął ostrzyć o siebie dwa noże, a patrząc złowrogo szeptał cicho: »po gardziołku«”4. Apogeum zazdrości osiągnął Lemański dosyć szybko: podczas spaceru po krakowskich Plantach w szale zazdrości postrzelił (niegroźnie) żonę i jej kuzyna Juliana Oszackiego. Po dwóch latach małżeństwa Lemańscy ogłosili separację.
Niepokojąco inna
Maria bardzo przeżywa to rozstanie, jej stan psychiczny pogarszają wyrzuty sumienia spowodowane nagłą śmiercią ojca – Augustyn Komornicki zmarł na atak serca. Przypisywano „tę zasługę” córce, która prowadziła skandalizujący tryb życia, jakże inny od tego, jaki społeczeństwo wymaga od ziemiańskiej córki. Dodatkowo czuje się izolowana w środowisku literackim, nieakceptowana przez rodzinę. Ucieka do Paryża, pogrążona w depresji przechodzi załamanie nerwowe. Rodzina sprowadza ją do Grabowa, gdzie poetka dochodzi do siebie. Następne tąpnięcie przyjdzie cztery lata później, w 1907 r. Aniela Komornicka postanawia zabrać córkę nad morze, do Kołobrzegu. W czasie podróży robią przystanek w hotelu Bazar w Poznaniu. Maria pali w hotelowym kominku wszystkie swoje kobiece ubrania i żąda męskiej garderoby (krótkie włosy nosi już od dawna). Oświadcza przerażonej matce, że od dziś nazywa się Piotr Odmieniec Włast.
Niewygodny
Natychmiast ląduje w zakładzie psychiatrycznym. Do Grabowa powróci dopiero po 7 latach, w przeddzień wybuchu I wojny światowej. Przez kolejne 30 lat będzie mieszkać na utrzymaniu brata, na strychu rodzinnego domu. Traktowany jest przez rodzinę jako nieszkodliwe dziwadło, które jednak potrafi przynieść wstyd, a nawet publicznie skompromitować. Po zakończeniu II wojny światowej Piotr trafia do zakładu opiekuńczego w podwarszawskim Izabelinie, gdzie umiera w całkowitym zapomnieniu w 1949 r. Do trumny zakonnice ubierają go w czarną suknię…
1 Joanna Marszalec, „Maria Komornicka − smutna historia życia poetki”, historia.org.pl, dostęp z 30 maja br.
2,3 Brygida Helbig o Marii Komornickiej, „Inna od siebie i wszystkich”, wywiad Michała Nogasia, Magazyn Świąteczny, wyborcza.pl, dostęp z 30 maja br.
⁴ Brygida Helbig, „Inna od siebie”, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2016.
Liczba wyświetleń: 206
powrótSzanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.