Z serca Polski nr 8/17
Książki z mazowieckiej półki
O trudnej pracy aptekarza
Jaką rolę w dawnych aptekach odgrywali „chłopcy”? Czy kiedyś trudno było zostać aptekarzem? Prawdziwa gratka dla zainteresowanych historią aptekarstwa w Polsce. Poznamy ją na przykładzie subregionu radomskiego. Publikacja omawia szczegółowo sytuację tego zawodu w drugiej poł. XIX i na początku XX w. Jak się okazuje, prowadzenie apteki zawsze było obwarowane przepisami prawnymi. Początkowo obowiązek ukończenia studiów wyższych dotyczył aptekarzy, którzy chcieli uzyskać zezwolenie na prowadzenie działalności. Dopiero ustawa z 1844 r. wprowadzała bezwzględny obowiązek uzyskania dyplomu uczelni[1] dla tych, którzy chcieli pracować w tym zawodzie. Podstawą nauczania farmacji pozostawała wówczas praktyka apteczna, którą kandydat rozpoczynał po osiągnięciu 14. roku życia i ukończeniu czterech klas szkoły średniej. Pomocnik aptekarski, „chłopiec”, był najniższym stopniem w hierarchii zawodowej. Najwyższy tytuł aptekarza uzyskiwano dopiero po zdaniu końcowego egzaminu przed Radą Lekarską. Jego wynik był niezwykle istotny. Uzyskując pierwszy stopień, można było prowadzić aptekę w dużych miastach, dyplom drugiego stopnia pozwalał natomiast na pracę w mniejszych ośrodkach lub na prowincji[2]. W publikacji znajdziemy też zdjęcia dawnych aptek i różnych dokumentów, np. pisaną odręcznie przez radomskiego aptekarza przysięgę czy pozwolenie, na prowadzenie placówki. Osobną częścią książki jest zarys historii ziołolecznictwa na świecie i w Polsce. Poznamy, jakie właściwości przyznawano niektórym roślinom (np. mandragorze), jakie wiązały się z nimi zabobony, a także jak wiedza o roślinach wpłynęła na rozwój aptekarstwa. Publikację można kupić w siedzibie muzeum lub za pośrednictwem strony internetowej (www.muzeum-radom.pl).
Być kobietą... w tamtych czasach
To blisko tysiącstronicowe opracowanie, z obszerną bibliografią oraz indeksem wspomnianych w książce nazwisk i pseudonimów, upamiętnia bohaterstwo ówczesnych bojowniczek w walce o wolność.
Napisane zrozumiałym i jasnym językiem opowiada o latach II wojny światowej, kiedy to kobiety po raz pierwszy wzięły udział w walkach na tak masową skalę. Dr Grażyna Korneć opisała początki ruchu kobiecego w Warszawie w latach 1918–1939, a następnie przygotowania do wojny obronnej 1939 r. „Pogotowie[3] (...) wyszkoliło w Warszawie 1600 harcerek, które wiosną 1939 wzięły udział w sprawdzianach (...) »Ćwiczyłyśmy wszystkie harcerskie umiejętności z ogromnym zapałem (...). Jeśli nie wypadniemy bezbłędnie, to czeka nas klęska absolutna: nie przyjmą nas do służby w Pogotowiu. Więc alfabet Morse’a – jeszcze i jeszcze, do znudzenia (...) torby sanitarne zapięte na ostatni guzik (...). I tamowanie krwotoków... Gotować potrafimy, o kaloriach i witaminach możemy wygłaszać długie referaty«. Sprawdzano wszystkie umiejętności harcerek (...)[4]. Dowiemy się też, jak powstawała Wojskowa Służba Kobiet Związku Walki Zbrojnej. Należące do niej przedstawicielki płci pięknej działały w łączności podziemnej i powstańczej, redakcji, kolportażu prasy podziemnej, w wywiadzie Związku Walki Zbrojnej AK, działalności sabotażowej: „Rano jak zwykle zaniosłam pocztę na Powiśle (...) szyfrowaliśmy listy, które ktoś, przepływając Wisłę, dostarczy na Pragę. Druh »Jerzy« tylko dwie z nas wtajemniczył w szyfr (...) 20 sierpnia 1944 – niedziela. Poległ druh »Piotr« i dziś był apel żałobny”[5].
Książkę można nabyć w księgarniach, w siedzibie Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie, a także poprzez stronę internetową placówki (www.mhprl.pl).
[1] Karol Drózd, Aleksandra Pajek, „W małomiasteczkowej aptece”, Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu, 2017, s. 9.
[2] Tamże, s. 12–13.
[3] Tzw. pogotowie harcerek przygotowywało do działań w kwestii łączności, sanitariatu, gospodarczości, obrony przeciwlotniczej.
[4] Grażyna Korneć, „Udział kobiet w powstaniu warszawskim”, Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, Warszawa 2016, s. 80–81.
[5] Tamże, s. 437.
Liczba wyświetleń: 108
powrótSzanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.