Z regionu

Pożegnanie zimy w skansenie

2012.03.23 13:45

Autor: Jarosław Asztemborski, MWM w Sierpcu, Wprowadzenie: Iwona Dybowska

fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak
fpt. Dariusz Krześniak

Stało się. 21 marca br. w sierpeckim skansenie pożegnano zimę. Jej miejsce zajęła słoneczna, kwitnąca wiosna, symbolizowana przez pięknie przystrojoną gałąź sosnową – Gaik.

 

Jeszcze do XIX w. w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, nazywaną Laetere, Czarną, bądź Białą młodzież wiejska zbierała się, by pożegnać zimę. Tworzyła w tym celu słomianą kukłę, Marzannę, zwaną również Marzaniokiem, Mareną, Śmiercichą. Ubrana była w strój druhny – białą spódnicę, fartuszek i koszulę. Na głowę zakładano jej wianek. Była nosicielką wszelkich nieszczęść, chorób i śmierci, które nawiedzały ludzi podczas zimy. Wraz z nią odejść miały wszelkie problemy. Obnoszono ją po wsi, „pojąc” w każdej napotkanej kałuży i skłaniając przed wszystkimi chałupami, by zabrała z nich zmartwienia. Potem Marzannę wynoszono nad rzekę, gdzie była rozrywana, podpalana albo topiona. Następnego dnia na jej miejsce przynoszono „wiecznie” zieloną gałąź. Zwykle była to gałąź sosny. Przystrajano ją wstążkami i wydmuszkami jajek. Wraz z Gaikiem, zwanym też Latkiem, do domostw przychodziły radość i słońce, a przede wszystkim wiosna.

 

Z tych tradycji do dzisiejszych czasów przetrwał jedynie zwyczaj palenia lub topienia Marzanny. Pierwszego dnia astronomicznej wiosny, 21 marca, młodzież szkolna zwykle rusza na wagary. Duża część zamiast błogiego lenistwa, woli rozprawić się z zimą. Dawnym zwyczajem młodzież przygotowuje więc ze słomy kukłę, która, prócz mroźnej zimy, musi zabrać ze sobą również wszystkie smutki, niepowodzenia szkolne, a przede wszystkim złe oceny. Zabawy i śmiechu jest przy tym co nie miara.

 

Z okazji pierwszego dnia wiosny, już po raz kolejny, Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu zaprosiło dzieci i młodzież do konkursu „Najciekawsza Marzanna”. Zadaniem uczestników było wykonanie kukły, która strojem łączyć miała elementy tradycji ze współczesną kulturą. Musiała być też wytrzymała, by znieść trudy podróży nad rzekę. W szranki stanęło 17 prac. Zebrani na placu przed karczmą Pohulanka dokonali prezentacji swoich dzieł. Wysłuchali ciekawej opowieści o dawnych zwyczajach wiosennych. Następnie udali się nad rzekę, by pożegnać zimowe zmartwienia. Marzanny zostały podpalone i wrzucone do wody. Gdy bystry nurt je porwał, wszyscy mieli już pewność – zima odeszła i prędko nie wróci.

 

Uczestnicy konkursu wykazali się niebywałą pomysłowością.Ich dzieła były jedyne i niepowtarzalne – wśród nich prawdziwe piękności. Każdy z jurorów miał swoją faworytkę i długo nie można było znaleźć porozumienia. Ostatecznie zwyciężyła Marzanna autorstwa wychowanków Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Jońcu. Na drugim stopniu podium stanęła kukła wykonana przez uczniów ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 w Płocku. Trzecie, nie mniej zaszczytne miejsce zajęła Marzanna zrobiona przez uczniów ze Szkoły Podstawowej w Bożewie. Przyznano również wyróżnienie Marzannie Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Bieżuniu. Zwycięzcy otrzymali cenne nagrody, a pozostali autorzy pamiątkowe dyplomy.

 

Po części oficjalnej uczestnicy imprezy mieli okazję zwiedzić wystawę „Wielkanoc na Mazowszu” prezentowaną w 10 chałupach chłopskich i dworze szlacheckim. Mogli także obejrzeć prezentację multimedialną „Zwyczaje i obrzędy wiosenne na Mazowszu”. Wszyscy skorzystali z przejażdżki wozem po terenie ekspozycji. Zabawę zakończyło wspólne ognisko z pieczeniem kiełbasek.

Liczba wyświetleń: 585

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.