Z regionu

„Marzanna odpłynęła ze skansenu”

2013.03.22 15:25 , aktualizacja: 2013.03.22 15:39
Autor: Jarosław Asztemborski, Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, Wprowadzenie: Urszula Sabak
fot. Dariusz Krześniak
fot. Dariusz Krześniak
fot. Dariusz Krześniak
fot. Dariusz Krześniak

Tę słomianą kukłę nazywano też Śmiercichą lub Marzanioką. Uosabiała wszystkie troski, choroby i niepowodzenia związane z odchodzącą zimą. Zgodnie z tradycją ubierano ją w biały strój i ozdabiano kolorowymi wstążkami oraz bibułą. W barwnym korowodzie przez wieś obnoszono ją od chałupy do chałupy, pochylając przed domostwami, by w ten sposób zabrać z nich nieszczęścia. Wynoszono ją poza zabudowania, żeby tam oddać bystremu nurtowi rzeki, który ponieść miał wraz z nią chłód i wszystko co złe.

 

 

Niestety zima w tym roku jest nadzwyczaj uparta. Nie spieszy jej się do odejścia, a wiosna wciąż się spóźnia. Muzeum Wsi Mazowieckiej wraz z młodzieżą z gimnazjum miejskiego w postanowiło ją przywołać. Przygotowana przez uczniów Marzanna prezentowała się bardzo ciekawie. Wśród śmiechu uczestnicy przeszli wraz z kukłą spod skansenowskiej karczmy nad rzekę, by tam uczynić tradycji zadość.

 

Ich poczynaniom przyglądały się reporterki z francuskiej agencji prasowej. Przygotowywany przez nie materiał posłuży do stworzenia programu edukacyjnego dla młodzieży znad Loary.  Uczniowie wczuli się doskonale w rolę ekspertów. Zaprezentowali swoją pracę i omówili pokrótce, jaki jest sens oraz – na czym polega ten ciekawy zwyczaj. Ich Marzanna miała szczególną rolę. Wraz z nią odejść miały bowiem nie tylko mroźne, zachmurzone dni, ale również wszystkie złe oceny i kłopoty szkolne.

 

By mieć pewność, że nie wrócą już do nich, podpalili jej sukienkę, rzucili w potok i pozwolili, by popłynęła z nurtem. Recytowali przy tym następujący wiersz:

 

„Najlepiej, gdy dwóje z korzeniami wyrwiemy,

Wyrwiemy z korzeniami

Do wody wrzucimy,

Wszystkie szkolne chwasty

W rzece utopimy.”

 

Następnie zanieśli do wsi tzw. gaik, czyli gałąź sosny przystrojoną w bibułowe kwiaty i wstążki, która symbolizowała mającą nadejść wiosnę. Można mieć tylko nadzieję, że ich wysiłki okażą się skuteczne i przywołają tak upragnione ciepłe dni.

Po części oficjalnej przyszedł czas na zabawę. Muzeum przygotowało dla uczniów kulig wśród zimowej jeszcze scenerii skansenowskiej wsi. By się ogrzać, upiekli też kiełbaski nad ogniskiem. Wizyta w skansenie była dla nich świetną zabawą i przygodą, podczas której poznawali niezwykły świat obrzędowości ludowej mazowieckiej wsi.

 

Obyczaj uroczystego witania wiosny, która zawsze miała charakter wspólnej zabawy, pochodzi jeszcze z okresu przedchrześcijańskiego. Obchodzono go w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Białą, Czarną, bądź Śmierną. Dopiero jednak w XIX w. uczestniczyć w niej zaczęła młodzież. Dziś święto wiosny obchodzone jest 21 marca, w pierwszy dzień po zakończeniu astronomicznej zimy. Uczniowie świętują w tym dniu dzień wagarowicza.

Liczba wyświetleń: 153

powrót

Szanowni Państwo, jeżeli opublikowany artykuł nie jest prawidłowo odczytany przez czytnik ekranu, prosimy o przesłanie uwag do artykułu wraz z podaniem linka do informacji, której dotyczy pytanie. Postaramy się udostępnić bardziej czytelny plik.